czwartek, 12 września 2013

Tartaletki bez pieczenia


Byłam niesamowicie zaskoczona tym, że tego deseru nie trzeba w żaden sposób słodzić! Ciastka, które są słodzone, słodka biała czekolada (chociaż, ostatnio zostałam prawie zabita za „białą czekoladę”. TO JEST GÓWNO NIE CZEKOLADA! Zrozumieliście?*) i figi.
A właśnie, figi! Kiedyś wydawały mi się tak ekskluzywne, że bałam się je kupować. Dopiero w tamtym roku, po 20 latach życia zjadłam pierwszą w swoim życiu figę. Po zakup owocu wysłałam Rodzicielkę, która, po przejściu wszystkich marketów i rynków w okolicy, zszokowana zadzwoniła:
— Wieruś, są figi, ale wszystkie przegniłe! Miękkie! Strach kupić! Co się z tymi sprzedawcami wyprawia…
 * Tak powiedziała wielbicielka prawdziwego jedzenia, która dzieci będzie żywiła tylko marchewką i szpinakiem. Nie dyskutujcie, przyjmijcie do wiadomości :)
Przepis na 12 porcji:
250 (1 opakowanie) ricotty
1 tabliczka białej czekolady
3 świeże figi
12 okrągłych ciastek (najlepiej digestive)
Czekoladę rozpuścić na parze, w dość dużej misce. Dodać do niej ser i dokładnie wymieszać drewnianą łyżką.
Na wszystkie ciastka nałożyć krem (można to zrobić szprycą do wyciskania kremu, ale mnie nie chciało się zmywać).
Figi pokroić na ćwiartki, rozłożyć na ciastkach. Włożyć do lodówki, co najmniej na godzinę.

Przepis powstał na potrzeby "wirtualnej kuchni", współgotującymi tym razem zostali: Bartoldzik, Kasia, Mirabelka i Wojciech.
Możecie liczyć na same genialne przepisy.

7 komentarzy:

  1. Szybkie, pomysłowe i przede wszystkim smaczne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Biała czekolada to nie g...o. Po prostu to nie czekolada, tylko taki fajny biały smakołyk ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówię Tobie i wszystkim innym: jest gówno. Takie słowa wykrzyczała mi w twarz obrończyni, jak to się wyraziła, porządnego jedzenia. I wolałam nie dyskutować :)

      Usuń
  3. Podoba mi sie ten pomysl bez pieczenia! Tylko z odrobina topienia czekolady :)

    Bylo mi bardzo milo kucharzyc wspolnie po raz kolejny

    Kasia
    lejdi-of-the-house.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm... Technicznie rzecz biorac, pani, ktora (delikatnie mowiac) nie lubi bialej czekolady, ma troche racji - to nie jest czekolada, to maslo kakaowe + dodatki :)
    Ale jak kto lubi, to ja sie czepiac nie bede. Zreszta sama od czasu do czasu zjem kawalek bialej (niby)czekolady. I zyje.
    Tartaletki bombowe, do tego blyskawiczne i wygladaja jak milion dolarow/funtow/zlotych (niepotrzebne skreslic), wiec mozna podac na eleganckim proszonym przyjeciu i nie bedzie wstydu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, ja wiem, że miała rację, ale... nie dała mi nawet dojść do słowa. Po prostu wzburzyła się jakbym zabiła małą fokę i podtykała jej to pod nos.
      Terror zdrowej żywności to był :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...