czwartek, 19 września 2013

Dressing gruszkowo-imbirowy (i jesienne depresje)


Jesień przyszła do mnie nieoczekiwanie. Było lato, biegałam po targach i jadłam porzeczki. później było ciepło, cieplej, zbyt gorąco i BUM! Jesień.
I to taka paskudna. Zawijam się w kołdrę, sweter i od dwóch dni leżę. 
Przejściowa chandra trwa i trwa, a ja zapisałam sobie na lustrze, że już jutro może wyjść słoneczko, a porzeczki znowu dojrzeją! Cały czas na to liczę :)
A tymczasem... korzystajcie jak możecie z jesiennych darów. Na przykład w sałatkach:
Przepisy na 2 porcje:
1 gruszka (bardzo miękka albo ugotowana)
3 łyżki oliwy i oliwek
3 cm kawałek obranego imbiru
4 łyżki soku z gruszek
duża szczypta soli i pieprzu
Imbir zetrzeć na tarce. Gruszkę obrać ze skórki, wykroić gniazda nasiennie i zmiksować (albo rozpaćkać widelcem), dodać imbir i resztę składników. Dokładnie wymieszać.
Przepis powstał na potrzeby akcji "3 po 3". Tym razem gotowaliśmy z gruszką, imbirem i pieprzem.
Inne propozycje znajdziecie u Panny MalwinnyWojciecha.
Dressing jest doskonały do takiej sałatki. Gruszki można zastąpić figami :)

5 komentarzy:

  1. wybornie! właśnie szukałem jakiejś sałaty do pieczonego mięsa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ooo musi być pyszny i taki wyrazisty w sam raz na jesień dla osłody:) Zapraszam na http://szczypta-soli.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...