środa, 4 kwietnia 2012

Czekoladowe naleśniki z syropem hibiskusowym

Mam w zapasie całkiem dużą paczkę suszonych płatków hibiskusa. Wiem, ze trochę pójdzie do herbaty, ale co z resztą? Zastanawiam się bardzo nad jego wykorzystaniem :)
Na pierwszy ogień poszedł syrop z hibiskusa. To chyba najczęstsze zastosowanie kulinarne dla tego kwiatka.

Ale... syrop z czym? Samego przecież nie da się zjeść. Od kilku dni chodziły za mną naleśniki z czekoladą.
Połączenie okazało się bardzo trafne. Czekolada w naleśnikach była mleczna, a syrop, zgodnie z moimi nawykami mało słodki. Do tego postanowiłam dodać jabłko i wyszło mi naprawdę pyszne śniadanie! I, jeszcze jeden plus — są to naleśniki bez jajek. Zrobiłam sobie mały odwyk, bo w święta będę jadła aż za dużo jaj.
Troszeczkę czasochłonne (czas wykonania to mniej więcej 30 minut), ale naprawdę warto spróbować!
W sam raz na leniwy poranek.No i jest idealne na śniadanie po randce.
Mężczyzno! Nie zapomnij o kwiatach na śniadanie :). Ja chciałabym dostać takie danie do łóżka.



Składniki na 2 porcje (około 6 naleśników):

90g mąki 
10g otrębów żytnich
25g czekolady mlecznej
1 łyżeczka kakao
100ml mleka
70 ml gorącej wody
1 łyżeczka oleju rzepakowego*

Czekoladę posiekać, wrzucić do miski i wymieszać z kakao. Zalać je 70ml gorącej wody i dokładnie wymieszać. Do rozpuszczonej czekolady dodać mleko, olej, otręby i przesiać mąkę. Dokładnie wymieszać. Jeżeli jest taka potrzeba można dodać więcej mleka.
Usmażyć 6 cienkich naleśników. Ja smażyłam bez tłuszczu, na teflonie. Ale, jeżeli nie mamy takiej możliwości, to smażymy na odrobinie oleju.

Jabłko gotowane w syropie hibiskusowym:

1 łyżka suszonych płatków hibiskusa
3/4 łyżki cukru
1 małe jabłko

Hibiskus zalać gorącą wodą (3/4 szklanki). Parzyć przez 6–8 minut. Przelać do małego garnka**, dosłodzić i gotować na wolnym ogniu przez 5 minut.
Jabłko obrać ze skórki, pokroić na małe cząstki i dodać do syropu. Gotować przez kolejne 5 minut.

Jabłko może wchłonąć naprawdę sporo syropu, więc można dolać troszeczkę wody. Albo zostawić
w spokoju i polać naleśniki odrobiną syropu.

W środku moich naleśników znalazł się serek wiejski.

* Można dodać troszeczkę więcej. Albo zamienić olej na roztopione masło.
** Przez sitko, żeby nie było fusów

 Zarażona kwiecistą kuchnią pinkcake postanowiłam zrobić kulinarny użytek z kwiatów. To moja pierwsza propozycja (na pewno nie ostatnia!).



Klub Kwiatożerców 2012


6 komentarzy:

  1. Mniam, chodzą za mną naleśniki, a z hibiskusem? Hmmm, nie próbowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tez bym sie nie pogniewala za takie sniadanie do lozka :) A syropu z hibiskusa jeszcze nie probowalam. Bede musiala nadrobic :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny początek;) Czekam na więcej:D

    OdpowiedzUsuń
  4. chyba sobie zasadze jakieś kwiaty :>

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny pomysł na jabłko! Myślałam że to jakiś egzotyczny owoc na początku xD

    OdpowiedzUsuń
  6. Super pomysł z tą rozpuszczoną czekoladą dodaną do ciasta naleśnikowego. Na pewno wypróbuję. :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...