sobota, 28 lipca 2012

Egipskie falafele z bobu


Akcja Malwinny "Warzywa strączkowe" niedługo się kończy...
Niestety, nie zdążyłam zrobić wszystkich zaplanowanych przepisów. No dobra, przyznam się — zrobiłam tylko jeden przepis :)
Falafele z ciecierzycy robiłam rok temu i, muszę przyznać, że niezbyt mi smakowały. Problem miałam nie tylko ze smażeniem na głębokim tłuszczu (tak, trzymałam się przepisu), ale także z samą ciecierzycą. Była mdła, blada i z puszki. 
Jednak w tym miesiącu postanowiłam spróbować jeszcze raz i nie z ciecierzycy, ale z bobu. Efekt zachwycający!

Ale, ale! Dlaczego egipskie? Otóż, falafel jest prawie jak polenta: za pierwszych "stworzycieli" warzywnych kulek uważają się Izraelczycy, Palestyńczycy i Egipcjanie.
Najciekawszę teorię o powstaniu falafeli opowiadają mieszkańcy Izraela: powołują się na Biblię, w której wymienia się wszystkie składniki falafela jako pożywienie Żydów.
Czy wersje palestyńskie i izraelskie różnią się od egipskiej? Jeszcze jak! Te pierwsze wykonane są z ciecierzycy, a drugie — z bobu.
Zapraszam na międzynarodową potrawę Bliskiego Wschodu :)

Składniki na 2 porcje:
100g bobu (bez skórki)
1 ugotowany ziemniak (około 100g)
1 ząbek czosnku
1/2 cebuli 
mała garść posiekanych liści pietruszki
2 łyżeczki mąki kukurydzianej
1/4 łyżeczki mielonego cynamonu
1/4 łyżeczki mielonego kuminu
1/4 łyżeczki sproszkowanego chilli
1 łyżeczka suszonej mięty
olej (u mnie 2 łyżki)
Czosnek wycisnąć przez praskę, cebulę posiekać drobno. Bób, ziemniaka, cebulę, czosnek, pietruszkę i przyprawy dokładnie zmiksować. Z masy uformować małe kulki, rozłożyć na blasze i wsadzić do lodówki na godzinę.
Po tym czasie obtoczyć kuleczki w mące i usmażyć partiami (ja zrobiłam to na 2 łyżkach oleju, ale możecie też usmażyć w głębokim tłuszczu).
Podałam z tartą marchewką polaną sokiem z pomarańczy i tzatzikami.

11 komentarzy:

  1. Wszystko co ma w sobie bób powinno być smaczne:) Bardzo mi się podoba Twoja propozycja:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A trzeba dodać, że ja niezbyt lubię bób :) Ale to było smaczne!

      Usuń
  2. Wow, ale super pomysł na wykorzystanie bobu!

    OdpowiedzUsuń
  3. Takiej wersji jeszcze nie probowalam, ale na pewno sie skusze, bo juz sama lista skladnikow przyprawia mnie o slinotok :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawy sposób na wykorzystanie bobu.

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja nie przepadam za bobem, ale widzę, ze Ty też nie, a mimo to zachwalasz przepis. Zatem może i ja się przekonam. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. pycha, szczególnie surówka z marchewki:) muszę tylko kupić bób,no właśnie a może być mrożony?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że może :) Tylko musi być dobrze rozmrożony i bez skórki. Reszta bez zmian.

      Usuń
  7. Brzmią cudnie!
    Przepis pożyczam, bo moja falafelowa przygoda nie jest zbyt długa i zawiła. Lubimy się, ale rzadko spotykamy :). Bób jednak zdecydowanie bardziej do mnie przemawia.

    Uściski.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie dziwię się, że falafele ci nie wyszły. Do tego używa się surowej ciecierzycy, czyli samodzielnie namoczonej i zblendowanej, a nie z puszki. Ta z puszki jest gotowana, z gotowanej nigdy nie wyjdzie. Groch, ciecierzyca, fasola, bób... nieważne, czego użyjesz - ważne, by było surowe, więc albo świeże, albo namoczone na noc suche ziarno.
    W niektórych przepisach o tym nie piszą, w innych nawet, jak napiszą, ludzie tego nie dostrzegają, bo nie widzą różnicy między ciecierzycą z puszki a samodzielnie namoczoną.

    OdpowiedzUsuń
  9. Koleżanka wyżej ma rację - jak falafel to TYLKO Z SUROWEJ UPRZEDNIO NAMOCZONEJ SOCZEWICY!Nigdy puszkowej!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...