niedziela, 23 grudnia 2012

Świąteczna granola i 5 sposobów na zabicie karpia.



Od trzech lat, dzień przed Wigilią robię granolę. W tamtym roku obdarowałam takim niskobudżetowym prezentem moich przyjaciół (i sprawdziła się idealnie). W tym roku zostawiłam cały słoik dla siebie i zamierzam ją zjeść na świąteczne śniadania. Polecam!
Ale, ponieważ jest to wpis świąteczny, postaram się umilić wam życie i podać kilka sposobów na ubicie karpia. Jak już pisałam zabijanie rybki to mój ulubiony rytuał świąteczny. Ażeby nowy rok był hojnie obdarzony miłością karpia trzeba w łeb pieprznąć!
Jak to zrobić?
1. Zastrzelić. Karpik pływa, stoicie nad nim i... pif!paf! Uwielbiam ten sposób. Ryba na mnie nie patrzy, wszystko idzie szybko, a krew można spuścić wraz z wodą.
2. Wystraszyć. Drugi, genialny sposób. Zakładasz kominiarkę, wchodzisz do łazienki i krzyczysz "to jest napad! Pieniądze do worka!" Ponieważ karpie mają to do siebie, że wiecznie są bez grosza, przestraszy się i z pewnością zejdzie na zawał.
3. Przytulić. Do tego sposobu przyda się jakaś pulchna ciotka. Pamiętacie wszystkie "a dzidzi, dzi, jaka ty już duża jesteś, chodź cię przytulę!"?  W odpowiednim momencie należy podrzucić Cioci rybkę — zwierzak zostanie uduszony i łatwy do wypatroszenia.
4. Zarazić. Najlepiej ptasią grypą. Najpierw zarażamy siebie, a później siedzimy nad wanną, kichamy i nie myjemy rączek!
5. Wyżalić się. Do tego celu potrzebna jest duża ilość wódki. Aby uzyskać odpowiedni efekt trzeba się upić, a następnie opowiedzieć karpiowi o smutnym dzieciństwie, nieszczęśliwej pierwszej miłości i o jedynce z matematyki. Samobójstwo murowane.
Wesołych świąt!


Składniki na duży słoik (o pojemności 500ml):
3/4 szklanki płatków owsianych
1/2 szklanki płatków żytnich
1/2 szklanki płatków jęczniennych
2 łyżki zarodków pszennych
3 łyżki otrąb żytnich
1 łyżeczka cynamonu
1 łyżeczka imbiru
2 łyżki miodu
1 łyżka oleju rzepakowego
Wszystkie składniki wymieszać, rozłożyć równo na dużej blasze. Piekarnik rozgrzać do 140 C. Piec przez 20 minut. Co 7–10 minut porządnie zamieszać granolę.
1 garść suszonej żurawiny
1 garść suszonych śliwek
50g czekolady
50g orzechów włoskich
20g migdałów
Owoce pokroić na mniejsze kawałki, orzechy posiekać. Dodać do granoli, wmieszać i piec przez 10 minut w 140 C.
Czekoladę posiekać.
Wyjąć blachę i dodać do niej czekoladę. Poczekać aż granola ostygnie i dopiero wtedy przełożyć ją do słoika.

5 komentarzy:

  1. Hah, ten fragment o karpiu - bezcenny ;)
    Granolę porywam, a jeśli nie ją samą, to przepis na pewno! Musi być pyszna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. i u mnie dzisiaj świąteczna granola! :) przepyszna

    OdpowiedzUsuń
  3. Spsób piąty pewnie bym wykorzystała, ale karpia nie jadam, więc niech sobie żyją w spokoju. ;)
    Wesołych! :]

    OdpowiedzUsuń
  4. u mnie podobna granola - choć w tym roku świateczną robiłam pierwszy raz, na pewno stanie się coroczną tradycją :)

    Wesołych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  5. Mniam, granola :)
    A jeśli chodzi o zabijanie karpia to ja tego nie robię :P kupuję już gotowe do smażenia :) ale Twoje sposoby są w porządku - bez przelewu krwi :D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...