Strajkuję.
Przez ostatnie dni było gorąco, więc siedziałam w domu. Sprzątałam, robiłam
konfitury, mroziłam owoce. Aż do dzisiaj.
Nie pozmywam naczyń. Nie
posprzątam obranych morel ze stołu. Nawet przestało mi przeszkadzać to, że po
podłodze walają się obierki od wszystkich letnich owoców. Mam dzisiaj
całodzienną sjestę. i zaczynam rozumieć Włochów — każdemu powinna
przysługiwać sjesta. Co najmniej 20 godzin dziennie.
Na szczęście mamy
sierpień i na całym świecie jest gorąco. W każdym zakątku świata leje się
pot i hektolitry wody pitnej. a Rosjanie pływają z niedźwiedziami
w basenach.
PS Jeżeli jacyś
emigranci napiszą, że w ich kraju jest tylko 20 stopni i w ogóle
przyjemnie (a przecież wiadomo, że to bzdura, bo jest sierpień), to im wyślę wąglika.
Albo te bakterie, które mi się wykluły na podłodze.
A dzisiejsze gotowanie? Deser
powstał na potrzeby akcji "trzy po trzy". Gotowałam już do niej makowe nuggetsy i jajka ze szparagami. Dzisiaj pora na "mandarynki, orzechy, miód" :)
I dziękuję
bardzo współgotującym, bo gdyby nie ta akcja, zapewne nie zjadłabym dziś nic, a tak musiałam się
zebrać. I jest: mus serowy z orzechowym spodem i mandarynkami.
Gotowały ze mną: Maggie, Mirabelka, Mopsik, Panna Malwinna i Siankoo.
Składniki
na 2 porcje:
200g + łyżka sera
twarogowego (z pudełka, albo zmielonego twarogu od biedy serek homogenizowany)
1 mandarynka
2 łyżki masła
orzechowego
50g herbatników
1 łyżka płynnego miodu
(u mnie akacjowy)
1/2 łyżeczki żelatyny
Ser wymieszać z miodem.
Żelatynę rozpuścić w niewielkiej ilości zimnej wody, odczekać 30 sekund i wlać
ją do sera. Dokładnie wymieszać.
Mandarynkę umyć, pokroić
i ułożyć na dnie salaterki, wylać na nią masę serową.
Herbatniki drobno
pokruszyć, wsypać do miski i wymieszać z masłem orzechowym i łyżką
sera (najlepiej mieszać herbatniki w tej samej, nieumytej misce, w której
mieszaliście ser).
Rozkruszyć herbatniki na
deser, przykryć salaterki folią spożywczą i wstawić do lodówki na minimum
2 godziny.
A najlepiej na całą noc.
Popieram Twój strajk, ja tylko rano dziś weszłam do kuchni zrobić moje tosty do akcji, na obiad pojechałam do teściów ;) Bardzo zacny deser Ci wyszedł.
OdpowiedzUsuń