Proszę. Oto zdjęcie z głębokim
dnem. Drugim dnem. Może mało kojarzy się z kawałkiem kurczaka na talerzu,
ale robił je Najlepszy. Więc, wybaczcie mu i powiedzcie, że jest piękne!
Dzisiaj, gotować będziemy w siódemkę!
A o co chodzi?
Maggie wymyśliła nam nowe zadanie.
Rzuciła hasło"jajko, cytryna, mak". No i gotujemy! Wbrew pozorom to nie jest takie proste.
Przepis na 4 porcje:
400g piersi z kurczaka
(pokrojonej w paski)
100g jogurty naturalnego
1 łyżka soku z cytryny
szczypta soli, pieprzu i sproszkowanego
chilli
skórka starta z 1 cytryny
1 jajko
8 łyżek utartego maku
4 łyżki tartej bułki
Mięso wymieszać z jogurtem, solą,
pieprzem, przyprawami, sokiem i skórką z cytryny. Dokładnie przykryć
i odstawić do lodówki na minimum 3 godziny (najlepiej na całą noc).
Na talerzu rozbełtać jajko, na innym
talerzu wymieszać bułkę i mak. Kawałki kurczaka wyjąć z marynaty,
obtoczyć w jajku, a później w maku.
Dużą blachę wyłożyć papierem do
pieczenia i ułożyć na niej nuggetsy. Piec w 180 C przez 20–25 minut.
Podawać z niezdrowym sosem:
niezdrowy
sos:
1 łyżka majonezu
2 łyżki jogurtu naturalnego
1 łyżka ketchupu
Wymieszać wszystkie składniki.
Przepis wrzucam do akcji Mariszki:
"Kwiecień-plecień". Mam nadzieje, że rzucicie okiem na pozostałe
przepisy w akcji. Niektóre są zadziwiające!
Ja zrobilam sniadanie :P
OdpowiedzUsuńA twoj kurak bardzo intrygujacy! Na pewno przetestuje.
Przekaż proszę Najlepszemu wyrazy uznania i szacunku!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam niedeserowe trzy po trzy!
OdpowiedzUsuńKurczak jest piękny:-), ciekawa jestem bardzo jego smaku:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No to stanęłaś na wysokości zadania :D
OdpowiedzUsuńfajnie się gotowało :) ja oczywiście zrobiłam deser, jakoś tak w pierwszej kolejności mi się skojarzyło :)
OdpowiedzUsuńKiedy następny wpis?
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że jak już coś się od Ciebie pojawi, to byle co to nie będzie! No i mam, w życiu na takie kombo bym nie wpadła, ale na pewno przetestuję i to już jutro (rozmraża mi się kura). Uwielbiam, uwielbiam połączenie cytryny i maku. Idę zbadać pozostałe sześć przepisów, spadliście mi z nieba!
OdpowiedzUsuńOgromnie byłam ciekawa Twojego przepisu od chwili, kiedy napisałaś, że przygotowałaś wytrawne danie :) I ogromnie mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńJa nie zrobiłam deseru :P A przynajmniej nie w klasycznym tego słowa znaczeniu ;)