O Piankach marshallows pisałam już dwa
posty temu. Teraz czas na gorącą czekoladę z piankami (a taki pomysł,
podobno typowy u Brytoli, podsunęła mi kiedyś Maggie)
Ale zanim przepisz, to może mała
anegdotka. O ludziach, którzy piją.
Kilka lat temu spotkałam, przed
sklepem z herbatą na wagę, ankieterkę. Pytała ludzi, jakie napoje piją
codziennie. Zapytałam, czy mogłabym z nią chwilkę postać. Pół godziny
okazało się owocne :)
Dziewczyna przepytywała ludzi jak
leci, niezależnie od tego czy ktoś jest pijany, czy nieletni. Jedno pytanie —
"co pan/pani pije?" I mnóstwo osób. Co i jak odpowiadali
ludzie?
Prawdziwi
Łodzianie: wie, proszę pani, ja to się tak obudzę, wykope się z łóżka,
zjem angielkę i walnę sobie małpeczkę. Czym się strułeś, tym się lecz,
prawda?
Matki-Polki:
moje dziecko pije mleko...
Nastoletni
kiperzy: najbardziej lubię herbatę, chińską, najlepiej białą.
Co? Droga jest? Proszę pani, moi rodzice piją taką codziennie, nas stać.
Normalni:
herbatę. Normalną.
Super-zdrowi:
wodę mineralną z małą ilością sodu. Wie pani, że w wodach jest bardzo
dużo sodu? A to jak sól, szkodzi, rozwala organizm. A wystarczyłoby,
że ludzie zaczną sprawdzać etykietki, to gówna nie będą kupować. Ot, tylko
tyle! (I tutaj rodzi się dialog o tym, że pani często się przeczyszcza,
stosuje głodówki i działa zgodnie z gwiazdami).
I, najważniejsze! Dzieci: lubię colę, sok pomarańczowy, mleko czekoladowe i...
czekoladę.
Czekoladę? Proszę
bardzo!
Przepis na 4 duże porcje:
200g gorzkiej czekolady
1,5 szklanki mleka
dodatkowo: 2 wiśnie
Czekoladę utłuc na małe
kawałki, szklankę mleka podgrzać. Kiedy będzie cieple, wrzucić czekoladę i dokładnie
wymieszać. Rozpuścić czekoladę w mleku (często mieszać). Jeżeli czekolada
jest zbyt gęsta wlać resztę mleka (ewentualnie dolać jeszcze więcej).
Tak dawno nie piłam czekolady...wstyd!
OdpowiedzUsuńA właśnie, że nigdy nie piłam...:(
OdpowiedzUsuńUwielbiam gorącą czekoladę do picia :) Ale do pianek w niej jakoś nie mogę się przekonać :)
OdpowiedzUsuńJa jestem takie duze dziecko i bardzo, ale to bardzo lubie czekolade. Zwlaszcza taka gesta, w ktorej lyzeczka staje. Z piankami tez lubie. Ale z wisniami jeszcze nie probowalam :)
OdpowiedzUsuńz piankami nigdy nie piłam czekolady, ale te dwa składniki uwielbiam więc chyba muszę to spróbować:)
OdpowiedzUsuń