czwartek, 26 września 2013

Nasi goreng (wiersz o spleśniałym jedzeniu)



Wiersz o spleśniałym jedzeniu
O pleśni, czyżbyś dziś zgłodniała?
Ostatnie jedzenie wczoraj zjadałaś!
Z powodu twojej żarłoczności
zostały tylko zielenie i szarości.
Nie ma czego szukać w zapasach,
coś poczerniało w szlachetnych czasach.
A jeśli dziś włożysz to do ust
lepiej od razu naciśnij na spust.
(Podobno pomagają także środki na przeczyszczenie)


Właśnie tak wygląda ostatnio moja lodówka. Na szczęście jest jeszcze miejsce głęboko na dnie szafki, gdzie są dynie, marchewki i ryż. Nawet z mizernych zapasów można zrobić coś, co uszczęśliwi każdy brzuszek.
Najlepiej malajski ryż z resztkami. Czyli… nasi goreng :)

Przepis na 2 porcje:
1 szklanka ryżu basmati
1 duża marchewka
1 limonka
10cm kawałek pora
200g miąższu dyni
1 czerwona papryczka chilli
2cm kawałek imbiru
1 duży ząbek czosnku
2 łyżki oleju rzepakowego (do smażenia)
2 łyżki sosu sojowego (u mnie słodki, tajski)
2 jajka
Potrzebny będzie także wok, albo duża patelnia.
Ryż ugotować pod przykryciem w dwóch szklankach wody (gotować około 20 minut). Co jakiś czas sprawdzić i, ewentualnie, dolać wody.
Można też użyć ryżu z poprzedniego obiadu.
Marchewkę pokroić w cienkie słupki, dynię w kostkę, pora — posiekać.
Papryczkę chilli (bez nasion), imbir i czosnek posiekać razem. Limonkę wyszorować, sparzyć i zetrzeć skórkę z ½ limonki.
Olej rozgrzać w woku i szybko wrzucić do patelni marchewkę, dynię i pora. Smażyć przez 3 minuty, często mieszając. Następnie wrzucić przyprawy (imbir, czosnek, papryczkę, skórkę limonki) i dokładnie wmieszać.
Do warzyw dodać ryż, przesmażyć go przez kilka sekund i skropić sosem sojowym i sokiem z limonki.
Na osobnej patelni rozgrzać odrobinę oleju i usmażyć jajka sadzone. Posypać je pieprzem i solą. Na talerzu położyć je na warzywach z ryżem.


A już niedługo...

4 komentarze:

  1. Nasi goreng to nie Indie. To potrawa z kuchni malezyjskiej ewentualnie indonezyjskiej ( a jej pochodzenie jest prawdopodobnie chińskie :))
    Co nie zmienia faktu, że musi być smaczna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to jest, jak się jest zbyt leniwym na wyszukiwanie. Strasznie mi się te Indie wkręciły.
      Już poprawiam, dzięki :)

      Usuń
  2. uwieeeelbiam :] ale ja zamiast jajka sadzonego, dodaje jajka razem z ryżem i wszystko mieszam, polecam też wersję uszczuploną o wszystko a la Ja: gotuję ryż z marchewką, a potem podsmażam z jajkiem i pieprzę to wszystko ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. wierszyk super! u mnie za to ostatnio w lodówce było tylko echo. bo powrocie z wakacji pustki. Na szczęście odwiedziła mnie mama i uzupełniła studencką lodówkę ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...