niedziela, 30 czerwca 2013

Kanapka z panierowanym serem i boczkiem (jak być facetem?)



Do niedawna byłam święcie przekonana, że to kobiety mają przerąbane. Wiecie, w każdej reklamie jest jakaś idealna kobieta. Ba! Sztab idealnych kobiet! Nie wiem, czy wszystkie są rodziną, czy chodzą do tego samego chirurga. Dla mnie Natalia Siwiec, Edyta Górniak, Weronika Rosati to ta sama osoba. Wyglądają identycznie: brwi, włosy, oczy i wieeelkie karpie usta.
I bądź tu teraz karłem z okularami i kręconymi włosami.
Ostatnio rozmawiałam o statystycznym mężczyźnie ze znajomymi. Alkohol rozwiązuje języki, więc... wyszedł nam idealny portret męskiego w 101% mężczyzny:
1. Krem? Nigdy w życiu! A komu to potrzebne? Prawdziwemu facetowi do dbania o siebie wystarczy mydło, pasta do zębów i pianka do golenia. Rano można jeszcze użyć zdobyczy XXI wieku — antyperspirantu, a po siłowni obowiązkowe pryskanie dezodorantem. Jak któryś ma suchą skórę, to lepiej żeby ją sobie ściągał płatami niż żeby się kremem posmarował!
2. Jajościski. Jeżeli ktoś ma problem z jądrami, to mogą się powiększyć. Warto się na taką sytuację przygotować i nie kupować spodni-rurek.
3. Brzoskwiniowa jest brzoskwinia, nie ściana. Graficy i malarze nie są mężczyznami. Każdy to wie.
4. Kaloryfery i bojlery. Każdy brzuch ma, ale nie każdy ma kaloryfer, albo bojler. Ja i Najlepszy jesteśmy z tych, którzy mają tylko kaloryfery. Wczoraj martwiliśmy się, bo nie ogrzewamy wody bojlerem... a warto by mieć też taką podbijającą męskość rzecz.
5. Owłosiona klata. Jeden ze znajomych stwierdził, że "facet włochy musi mieć". Azjaci i murzyni jak wiadomo nie mają włosów na torsie, więc poszukiwanie idealnego męża będzie łatwiejsze niż przypuszczałam :)
6. "Musi wpieprzać stejki, a nie jakieś kanapeczki". Facet żre mięso upolowane przez siebie, a sałata stanowi tylko dodatek do posiłku. I to dodatek, który siłą wciska mu żona. Właśnie dlatego pojawił się ten przepis. Kanapka z serem, sałatą, pomidorem i boczkiem. Danie dla prawdziwych twardzieli, obłaskawione przez dziewczynę, w dodatku podane na śniadanie.
A razem ze mną boczek przygotowali: Bartoldzik, Dobromiła, Maggie, Martynosia, Panna MalwinnaWojciech.

Przepis na 2 porcje:
ser i boczek:
30g surowego boczku pokrojonego w cienkie plastry
1 kulka mozzarelli
2 łyżki bułki tartej
1 łyżeczka ostrej papryki w proszku
1 łyżka oleju
Olej rozgrzać na patelni, usmażyć na nim boczek (tak, żeby był chrupiący). Odłożyć na talerz.
Mozzarellę pokroić w grube plastry. Bułkę wymieszać z papryką, obtoczyć w niej ser. Smażyć przez krótką chwilę na rozgrzanym tłuszczu (tym z boczku).
bułka:
2 ulubione bułki
2 duże liście ulubionej sałaty
majonez/masło do posmarowania bułki
dodatkowo: plastry pomidora, ogórka, kukurydza...
Bułki przeciąć wzdłuż (nie rozcinać do końca, tworząc kieszonki). Wnętrze posmarować majonezem, włożyć do środka sałatę, dodatki, ser i boczek.

niedziela, 23 czerwca 2013

Ciasto drożdżowe z truskawkami



Upały i wzmożona ilość nauki dały mi bardzo w kość. Stałam się złośliwa, nieznośna, leniwa i zrzędliwa. Ciężko ze mną żyć, więc przebywam ostatnio tylko z fretką, która ma gdzieś moje narzekanie — kładzie się i śpi, albo idzie sobie do miski z wodą.
Moim jedynym sposobem na walkę z upałem (oprócz siedzenia w ciemności i przy zamkniętych oknach) jest łażenie z wilgotnym ręcznikiem na ramionach.
Macie coś lepszego?
A dzisiejsze ciasto to wspomnienie mojego dzieciństwa. Mogę piec drożdżowe tylko latem (zimą u mnie za zimno), więc korzystam z tego, ile mogę. Były racuchy, był chleb z orzechami włoskimi... i ciasto z truskawkami! To jedyna sytuacja, w której mogę zrezygnować z kuchennego chłodu...
Inne propozycje na ciasta, albo deser z truskawkami mają: Bartoldzik, Chantel, Gin, Malwinna, Mirabelka, Mopsik, PelaShinju, Siankoo, SiaśkaWojciech.

Na blachę o średnicy 20 cm
ciasto:
450g pszennej mąki
20g świeżych drożdży
1 szklanka mleka
50g masła
60g cukru
2 jaja
Mleko podgrzać. w ciepłym mleku rozpuścić drożdże, dodać łyżkę cukru i mąki. Odstawić na kilka minut (aż drożdże się pienią).
W międzyczasie przesiać mąkę do wysokiej miski, rozpuścić masło (i odstawić na chwilę, żeby ostygło). Jajka utrzeć z cukrem.
Do mąki dodać jajka i drożdże. Delikatnie wymieszać składniki i dodać roztopione masło.
Wyrobić łapką na gładkie ciasto (zajmuje to około 10–15 minut) i odstawić do wyrośnięcia na godzinę.
Po godzinie (albo wtedy, kiedy ciasto powiększy się o 100%) zagnieść ciasto jeszcze 2 razy i odstawić na kolejną godzinę).
W tym czasie idziemy do sklepu, na ploty, do kina. Wracamy po 55 minutach i robimy
 truskawkowe wnętrze:
2 szklanki niewielkich truskawek
1 łyżka cukru pudru
Truskawki umyć, odszypułkować i pokroić na połówki (większe na plastry). Zasypać cukrem, dokładnie wymieszać i wstawić do lodówki.
kruszonka:
3 czubate łyżki mąki
2 łyżki cukru
30g miękkiego, albo roztopionego masła
Mąkę przesiać do miski, dodać cukier, dokładnie wymieszać. Nastepnie dodać masło i zagnieść.
Blachę wyłożyć papierem do pieczenia, albo nasmarować wnętrze masłem i posypać mąką.
Na blachę wylać ciasto, rozłożyć na nim truskawki i posypać kruszonką.
Piec w 180 C przez 20–25 minut.
Ciasto będzie pięknie wyrośnięte, a później opadnie na środku. Nie bójcie się :)

środa, 19 czerwca 2013

Sos truskawkowy z miętą i rabarbarem (czy boisz się ptasiego gangu?)


Przed moim blokiem grasuje gang.
Od czterech dni strach wyjść z domu.
Zaczęło się rok temu i wyglądało bardzo niewinnie. Lato wychodziłam z fretką na spacer i krążyły nad nami jak sępy. Dokładnie obserwowały każdy nasz ruch. Najbardziej uparte wrony śledziły nas przez kilometr. Po 30 minutach latały niżej i niżej, aż w końcu siadały na trawie obok fretki i gotowały się do ataku.
Na taką okoliczność miałyśmy dobrze przygotowany odwrót taktyczny. 

W tym roku wszystko się zmieniło. W gałęziach dużego kasztanowca są trzy gniazda: dwa należą do wron, jedno do gołębi. Wypadających pisklaków jeszcze nie było (to znaczy, był, ale tylko jeden), gorzej z dorosłymi osobnikami.
Dzień zaczyna się od żałosnego ćwierkania małych ptaków. Wtedy jest spokojnie, bo rodzice lecą sobie do pobliskich barów i atakują ludzi w ogródkach wymuszając na nich  okruszki. Później idą do właściciela i odbierają swój haracz. Przed południem wstają moi kochani sąsiedzi i sami składają dobrowolne ofiary dla gangów.
Prawdziwe życie zaczyna się wieczorem. Jak wspominałam, najpierw był martwy pisklak. Za pisklę poleciały dwa gołębie (serio, leżały sobie pod kasztanem). W czwartek wyszłam na wieczorny spacer z fretką. Nawet się nie spostrzegłyśmy, kiedy znalazłyśmy się pod kasztanem. Chodzimy sobie, chodzimy, a tu nagle bach! Spada przed nami martwa wrona.
O, tak po prostu, z drzewa.
I tak, od czwartku codziennie można obserwować porachunki ptasiej mafii. Strach się bać. Czy jest w Polsce jakaś ptasia policja? Jakiś ptaś-GROM? Antyterroryści?

Kiedy robiłam ten sos, ptaki przed blokiem wyrywały sobie pióra. Najbardziej obskubana była wrona, ale po pewnym czasie zawołała swoich kumpli i gołębie musiały uciekać. Plotka głosi, że to była kara za przemyt narkotyków z Kolumbii...

piątek, 7 czerwca 2013

Crumble brzoskwiniowe z czekoladą (+pytania i fretki w cynamonie)



Jak ludzie trafiają na twojego bloga?
Zazwyczaj szukają w googlach zwykłe "pudding, piernik, przepisy z czekoladą".
Ale moje kilkumiesięczne podbijanie internetów nauczyło mnie, że nic nie powinno dziwić.
Po jakich hasłach ludzie trafiali na mój blog?

"Fretka cynamon" – wiem, że są fretki cynamonowe (które, tak po prawdzie, są brązowe). Ale początkowo myślałam, że ktoś chce doprawić mięso fretki cynamonem. Szczególnie, kiedy zobaczyłam hasło "fretka z cynamonem".
"Blog ze złym jedzeniem" – albo, "kiepskie jedzenie". Przejrzałam i, serio, mój blog wyświetla się na dalekich stronach. Okrutne :)
"Dieta w 3 dni" – pisałam o tym raz. i raczej nie wychwalałam tej diety. Dlatego szczególnie jest mi smutno, że ktoś może moją dietę biegunkową może wziąć na poważne.
Kiedyś zauważyłam też "jem tylko banany". Gratuluję diety!
"Bimber z ryżu" – ah, pijacy...
Jak można było się spodziewać, niektórzy trafiają tutaj wpisując "blog z cyckami". :)
Ale to nie wszystko. Na bloga można trafić będąc podlinkowanym. Oprócz wspólnego pieczenia, polecania blogów na swoich stronach są jeszcze różne zabawy, konkursy i inne pierdółki. a tym razem zostałam, razem z kilkoma innymi osobami, "wytypowana". Przez Lunę.
Na pytania odpowiadam po przepisie, bo wydaję mi się, że będzie nudno. w końcu wiecie o mnie już wszystko...
A teraz crumble z brzoskwiniami, czyli deser, nad którym myślałam o wyszukiwarkach internetowych. Jest klasyczny i naprawdę pyszny!


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...