Jutro rano trzymajcie kciuki! Prooszę
:)
A dzisiaj przedstawiam Wam pyszne
jabłka, którymi chciałam powitać moją ulubioną porę roku. Niestety,
w tym roku prawie jej nie dostrzegam,
ale to zmieni się już jutro. Po wtorku w końcu będę mogła wyluzować.
Więc, życzcie mi szczęścia! A teraz, bez zbędnego
pieprzenia, zostawiam Was z lekkostrawnymi i pysznymi gotowanymi
jabłkami z masłem orzechowym, czekoladą.
Przepis na porcję:
1 duże jabłko (u mnie antonówka)
2 łyżki masła orzechowego
2 kostki czekolady
ewentualnie: 1 łyżeczka syropu daktylowego albo miodu
Jabłko przekroić na pół, łyżeczką
wydrążyć gniazdo nasienne. Nafaszerować każdą połówkę jabłka łyżką masła
orzechowego i posypać posiekaną czekoladą. W tym momencie można
dosłodzić.
W garnku o szerokim dnie
zagotować około szklanki wody (tak, aby woda sięgała mniej więcej do połowy
jabłek). Kiedy woda się zagotuje włożyć jabłka i gotować bez przykrycia
przez 10 minut.
Ostrożnie wyjmować cedzakiem.
dzięki za przepis- os dawna chodzą za mną pieczone jabłka.. ale nie mam piekarnika :D Twoje jabłuszka wydają się być dobrą alternatywą :))
OdpowiedzUsuńA ja też chciałam jabłka pieczone, ale nie chciało mi się na nie czekać :) Gotowane są błyskawiczne.
Usuńskoro mają masło orzechowe - już je lubię
OdpowiedzUsuńCiekawe, przypomniały mi się pieczone jabłka z dzieciństwa :) Trzymam kciuki jutro :)
OdpowiedzUsuńCo za wspaniały deser. Dziwne, ale nigdy nie przyszło mi na myśl, by jeść gotowane owoce. Wykorzystam kiedyś Twój przepis :)
OdpowiedzUsuń*_*<3
OdpowiedzUsuńMmmmm.... uwielbiam połączenie owoców i masła orzechowego, cudowny deser/śniadanie :D
OdpowiedzUsuńI jak, trzymanie pomoglo? Bo trzymalam mocno :)
OdpowiedzUsuńCiekawe polaczenie smakow!
Dziękuję bardzo, kciuki się przydały, a egzamin zaliczony :D
OdpowiedzUsuńJak smakują jabłka w połączeniu z masłem orzechowym? nie wiem, czy odważę się spróbować. pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc masło orzechowe pasuje (w moim odczuciu) do wszystkich owoców.
UsuńJadłam nawet masło z truskawkami i było całkiem niezłe :) Bałabym się chyba tylko łączyć z jagodami, porzeczkami i takimi innymi :D
Masz wspaniałe poczucie smaku i estetyki, może zamiast filologi, lepiej zająć się akademią kulinarną?
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc dałeś mi do myślenia, ale w Polsce chyba nie ma żadnej Akademii Kulinarnej?
UsuńPo studiach poszukam, może się uda coś znaleźć :) Dziękuję za przemiłą opinię!