Pewnie każdy już jadł i każdy ma opracowanego swojego hamburgera w wersji dietetycznej. Ja, po usłyszeniu od Najlepszego z mężczyzn "noo, jeżeli pytasz, to chcę na obiad burgera" załamałam ręce. No, bo co miałam zrobić? Zmielić krówkę, świnkę czy owieczkę?
W końcu, w środku wykładu wpadłam na pomysł — burgery z ryby! To był bardzo dobry pomysł, ale tego samego dnia dowiedziałam się, że Najlepszy o takim połączeniu nie chce słyszeć. Został mi więc tylko kurczak. Wyszło bardzo dobrze i aromatycznie!
Tak naprawdę to efekt naszej pracy zespołowej: On doprawiał mięso i smażył, ja robiłam sałatkę i piekłam ziemniaki. Mniej więcej tak wyobrażam sobie pierwotny podział ról w społeczeństwie :)
Składniki na 4 porcje:
200g piersi z kurczaka
50g zarodków pszennych
2 łyżki kaszy manny
1/2 łyżeczki chilli
1/2 łyżeczki pieprzu
1 łyżeczka ziół prowansalskich
2 szczypty soli
1 jajko
olej (do smażenia)
Mięso zmielić przez maszynkę. Wymieszać z jajkiem i przyprawami (oczywiście, składniki łączymy łapkami). Dodać zarodki pszenne i wymieszać. Jeżeli mięcho jest zbyt płynne dodać kaszę. Uformować cztery burgery, włożyć do lodówki na 30 minut. Usmażyć na brązowy kolor. u nas oleju były 2 łyżki.
W międzyczasie zrobić ziołowe ziemniaki:
3 średnie ziemniaki
1 łyżka oleju
1/2 łyżeczki suszonego rozmarynu
1/2 łyżeczki suszonego estragonu
1/2 łyżeczki soli
Ziemniaki dokładnie umyć, obrać ze skóry i pokroić na plasterki o grubości 0,5cm. Ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia posmarowanym olejem. posypać przyprawami i piec 30 minut w 180 stopniach.
Burgery ułożyć na bułkach (u nas razowe bułki z soją), położyć na nich ser (ja mozzarella, on ser żółty)
i włożyć na kilka minut do stygnącego piekarnika żeby ser się rozpuścił.
i włożyć na kilka minut do stygnącego piekarnika żeby ser się rozpuścił.
Zrobiłam jeszcze doprawiony ketchup, który składa się z: ketchupu, koncentratu pomidorowego, soli czosnkowej, chilli i zmielonej włoszczyzny.
A sałatka to mieszanka sałat z pomidorem, przyprawami, sokiem z cytryny i oliwą.
U mnie burgery pojawiaja sie dosc czesto, w roznych wariantach. Kurczakowe lubimy bardzo, wiec twoja wersje na pewno kiedys zrobie.
OdpowiedzUsuńNa moim talerzu pojawiają się bardzo rzadko (odległości między jednym burgerem a drugim można liczyć w latach). Co innego na talerzu Chłopaka.
UsuńDlatego cudem przemyciłam zarodki pszenne i kaszę. Na szczęście nie zauważył :)
Brzmi pysznie :) A burgery również u mnie się pojawiają, zarówno różne mięsne jak i różne wege-burgery :) Szczerze mówiąc aktualnie zachwycam się tymi wege :) Ale chętnie wypróbuję Wasz drobiowy.
OdpowiedzUsuńJa mam w planach rybnego właśnie :) Uwielbiam kurczaki, ale mój mąż jest na nie uczulony ;/ Domowy hamburger zawsze będzie sto razy lepszy od takiego świńskiego kupionego w budce, czy innym maku. No i mamy tyle możliwości ich przygotowania - wegetariańskimi też się zachwycam :) a podział ról w społeczeństwie ważna sprawa - u mnie drugiej połowie przypada zmywanie :D:D No i chyba nie ma lepszej randki niż wspólne gotowanie ;)
OdpowiedzUsuńoch, och, och!
OdpowiedzUsuńja do MacDonalda już nie wejdę.
widząc taką wersję, chyba byłabym głupia!
@Alisz, @Shinju: Ja tez chciałam zrobić rybnego, ale chłopak nie był zachwycony :). I, muszę przyznać, że nawet nie pomyślałam o wegetariańskim. Muszę następnym razem zrobić wegeburgera :)
OdpowiedzUsuńKarmel-itka:Ja boję się jeść w barach szybkiej obsługi :)
ale świetny chicken burger...mmm aż zrobiłam się głodna. Wygląda wyśmienicie. Super :)
OdpowiedzUsuńTak zwane wiem co jem:) w przeciwieństwie do np. MC chickena Szkoda że takiego wydania nie można kupić na mieście…
OdpowiedzUsuń