sobota, 14 kwietnia 2012

Cynamonowe köttbullar


Mam nadzieje, że kulinarna porażki zniknęły bezpowrotnie :) Wczoraj zrobiłam bardzo szwedzki obiad — kottbullar i sałatka ziemniaczana. Wyszło bardzo smacznie, nic nie zostało przypalone i w ogóle jestem zachwycona :)

Kottbullar to tradycyjne, szwedzkie kulki mięsne o wielkość orzecha włoskiego. Chyba jedyną różnicą między kottbullar a polskimi klopsikami jest to, że do ich przyrządzenia potrzebujemy bułki namoczonej w mleku. Są idealne na szwedzki stół i podobno nie może ich zabraknąć na stole podczas Bożego Narodzenia.
Kuchnia skandynawska to rejon jeszcze przeze mnie nieodkryty. Zachłysnęłam się jedzeniem tajskim i azjatyckim tak bardzo, że cynamonowe pulpety ze Szwecji brzmią dla mnie bardzo egzotycznie.

A teraz jestem zachwycona tradycjami skandynawskimi. Wiecie, że w Szwecji druga środa Sierpnia to święto raków? Chyba ciężko się najeść takim raczyskiem, ale... jedzenie na świeżym powietrzu, z rodziną, w sweterkach. Muszę przemyśleć o zrobieniu czegoś podobnego :)



Składniki na 30  klopsików (2 porcje):

250 g mięsa mielonego
1/2 czerstwej bułki
4 łyżki mleka
1 jajko
2 łyżki bułki tartej
1 mały ząbek czosnku
1 łyżka skórki z cytryny
1/2 łyżeczki cynamonu
szczypta  mielonych goździków 
1 łyżka zarodków pszennych
sól, pieprz, olej (do smażenia)

Bułkę moczyć w mleku przez 10 minut.
Mięso wymieszać z bułką i jajkiem. Dodać bułkę tartą, zarodki pszenne i przyprawy (cynamon, goździki, skórkę cytrynową). Odstawić masę na 30 minut do lodówki.
Po tym czasie doprawić solą i pieprzem. Uformować małe kulki (wielkości orzecha włoskiego) i smażyć na dobrze rozgrzanym oleju*.

* U mnie zajęło to 4 minuty, ale i tak musiałam rozdziabdziać jakiegoś klopsika żeby sprawdzić czy nie jest surowy.

Przepis pochodzi z "Podróży kulinarnych". Kuchnia skandynawska, oczywiście :)
Klopsiki dodaję do akcji Maggie "Klopsiki i pulpety"

10 komentarzy:

  1. uwielbiam pulpety z cynamonem, ja dodaję jeszcze rodzynki
    pozdrawiam,
    Szana,
    www.gastronomygo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. nigdy takich nie próbowałam ,ale wyglądają apetycznie!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Swieto rakow? Bede miala pretekst do przyrzadzenia czegos z rakow :)
    Skandynawska kuchnia jest dla mnie wciaz bardziej obca niz np. wloska czy nawet tajska. A szkoda, bo przeciez ma wiele do zaoferowania!

    OdpowiedzUsuń
  4. nigdy nie jadłam takich pulpecików.
    Wyglądają bardzo smacznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Biorę, biorę! Ciekawa jestem co na to rodzinka powie, ale ja jestem jak najbardziej na TAK. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. @Shana: rodzynki? Super, następnym razem wypróbuję :)

    @Maggie: No właśnie... tak blisko do takiej kuchni, a jednak tak daleko :)

    @k.m.w @optymistyczna @Sue: Ja dopiero kiedy zrobiłam te pulpeciki odkryłam połączenie mięsa i cynamonu. Jest wspaniałe!

    @Klaudia: Wiesz... może masz trochę racji :) Ale falafeli nie lubię, więc nie odważyłabym się na takie porównanie :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Kuchnia skandynawska też jeszcze nie odkryta przeze mnie, chociaż miałam już kilka podejść i to całkiem udanych - np. zapiekanka marynarska była super czy ryba na zielonym posłaniu. Takie klopsiki to coś dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  8. też zawsze dodaję cynamon! i odrobinę koperku...

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...