O diecie nie pisałam przez cały weekend, co nie
znaczy, że przestałam sprawdzać. Jem troszeczkę mniej i zdrowiej (bo cały
czas sprawdzam, czy to można, a czy tamto nie zaszkodzi). Przeszłam też
fazę konsultacji z ciotką, która kilka lat temu zmieniła swój tryb
odżywiania. Schudła i przestała mieć problemy ze zbyt wysokim
cholesterolem.
Poza tym, przymusiłam Najlepszego do zmiany szablonu
bloga (piękny jest, prawda?), a to okazało się wcale nie tak łatwe jak
sobie wyobrażałam i zajęło więcej niż pół godziny. Chwała Wam, graficy,
matematycy i informatycy!
Rozpuszczalną, zmiksowaną kawę dalej noszę
w kieszeni, ale nie wciągnęłam ani grama :)
Co więcej, moje posiłki nie zmieniły się ani odrobinę.
Trochę bardziej się pilnuję, bo ograniczam smażenie. Dzisiaj propozycje na
obiad. To proste wystarczy pamiętać o założeniach diety DASH.
Przepis na 2 porcje:
1/2 szklanki kaszy kukurydzianej
1 1/2 szklanki wody
50g mozzarelli
1 ząbek czosnku
szczypta soli i pieprzu
Wodę zagotować z solą, mozzarellę posiekać,
czosnek przecisnąć przez praskę.
Kiedy woda się zagotuje, wsypać kaszę, szybko mieszać.
Gotować przez kilka minut aż polenta będzie bardzo gęsta (cały czas mieszać!).
Zdjąć z ognia, dodać ser, czosnek, pieprz.
Dokładnie wymieszać i przełożyć na drewnianą deskę. Uformować prostokąt
i wyrównać. Odstawić na trzy godziny.
Po tym czasie pokroić polentę na cztery trójkąty
i posmarować z obu stron niewielką ilością oleju o neutralnym
smaku. Rozgrzać piekarnik do 180 C i piec przez 15 minut.
W tym czasie zrobić sałatkę:
4 garście ulubionych sałat (umytych i porwanych)
1 pomarańcza
1 łyżeczka musztardy ziarnistej
1 łyżka oliwy z pierwszego tłoczenia
1 łyżka soku z limonki
Sałaty rozłożyć na talerzach. Pomarańczę obrać,
dokładnie zdjąć białą skórkę* i pokroić na małe kawałki.
Do małego słoiczka wlać oliwę, sok z limonki, sok
pomarańczowy, dodać musztardę. Zamknąć słoik i wstrząsnąć. Dressingiem
polać sałatę i pomarańczę.
* Najlepiej robić to na miską, żeby nie tracić soku!
Inne, najlepsze propozycje na obiad:
Zdrowe fish'n'chips
Ciekawy pomysl na polentę. Ja jeszcze nie mialam z nią do czynienia, choć kupiłm paczkę i szukam przepisu na smaczny sposób przyżądzenia, co ważne, żeby po tym pierwszym razie z z polentą rodzina mi się nie zniechęciła. Opcja z mozarelą brzmi ciekawie.Pozdr. Kinga
OdpowiedzUsuńPragnę poinformować, że napisałaś na moim blogu tysięczny komentarz :)
UsuńW nagrodę nic nie wygrywasz :)
Polentę robię dość często i jeszcze nigdy mnie nie zawiodła. Po prostu ją uwielbiam :)
oj ta sałatka zdecydowanie będzie dobra!
OdpowiedzUsuńPolenta u mnie wylądował wczoraj. Zostało jeszcze pół opakowania i chętnie ją wykonam wg Twojego przepisu:)
OdpowiedzUsuńOjej, jak tu ladnie!
OdpowiedzUsuńPS: Poprosze porcje polenty
Tak, tak, mam nowy szablon :) Na szczęście to nie ja nad nim pracowałam :)
UsuńProszę bardzo, ta polenta wyszła szczególnie dobra!
Wygląda bardzo apetycznie :) Chyba sie skusze i spróbuje... :)
OdpowiedzUsuń