Chciałam pisać przez cały
tydzień o diecie, na której wciąż jestem. Niestety, referaty i referaciki
przytłoczyły mnie tak bardzo, że nie miałam czasu na nic innego.
Swoją drogą, nie potrafię mówić do
kilkunastu osób. Strasznie stresująca sytuacja, więc wolałam popłakać sobie w kąciku
niż wypisywać jakieś pierdy na blogu.
Dzisiaj koniec diety DASH. Wyniki? Ciśnienie nie spadło, wręcz podskoczyło, bo mnie dzisiaj szlag trafia.
Przez cały tydzień
wrzucałam do żołądka mniej cukru, soli i zrezygnowałam kilka razy z wieczornego
piwa. Czułam się zdrowo i nie głodowałam. O nie! Mogłam jeść
śniadanie, obiad, kolacje... przekąski i deserki! Tak, bo
ludzie z wysokim ciśnieniem też mogą takie rzeczy jeść!
A
teraz: dlaczego orzechy kojarzą mi się z dzieciństwem?
To może mała historyjka:
W moim miasteczku od maja do września
odbywają się różne festyny. Czasem "Dni miasta", czasem żniwa,
majówki, dożynki... Dla dorosłych to tanie gwiazdki, tańczące na scenie
gimnazjalistki, śpiewające panie z MOKu.
A
wieczorem tatusiowie (a mnie kuzyni albo sąsiedzi)
zabierali na "poważniejszą" muzykę. Oni pili piwo, a ja? Ja
szalałam pod sceną, później siadałam i wcinałam różne orzeszki: w cieście,
prażone z miodem oraz... z ziołami!
Przepis na porcję:
1 garść ulubionych orzechów (u mnie
laskowe i nerkowca)
1 łyżeczka masła
nieduża szczypta soli
duża szczypta rozmarynu
Masło rozpuścić, wymerdać
z solą i rozmarynem. Polać nim orzechy i dobrze wymieszać.
Jeżeli dodacie małą ilość soli macie,
wbrew pozorom zdrowy deser. Oczywiście, to jest przekąska "od święta",
bo orzechy same w sobie mogą być dobre do podjadania.
Jeżeli chcielibyście pomóc swojemu
sercu i, przy okazji nie wyobrażacie sobie świata bez słodyczy raz na jakiś
czas... nie zapominajcie o owocach! Wypróbujcie desery bez cukru:
Koktajl
malinowy (na przyszłość)
Zamiennik cukru: syrop
daktylowy
A nie na słodko? Zdrowe
przekąski też mamy:
Pamiętajcie
o konkursie
:)
orzechy z rozmarynem? ciekawe, ciekawe.
OdpowiedzUsuńorzechy uwielbiam, ale z rozmarynek nie jadłam.
OdpowiedzUsuńten rozmaryn to chyba do wszystkiego pasuje, kurdeczka te trendy bezcukrowe to mnie jednak przerażają trochę, żywność organiczna, cholesterol, kalorie - dość przytłaczające to jest, wolę żyć w niewiedzy :>
OdpowiedzUsuńOrzechy w każdej postaci... <3
OdpowiedzUsuńKtoś tutaj pisze, że woli żyć niewiedzy. A ja staram się zachowywać zdrowy umiar i mieć świadomość tego co jem. Nie odmawiam sobie zbyt wielu rzeczy, ale nie sypię bezsensownie do wszystkiego soli i cukru. Staram się jak najwięcej rzeczy robić sama, bo żeby coś wytrzymało na sklepowej półce musi być dobrze przygotowane (czyt. naładowane dodatkami) Słone bułki z rozmarynem i słone w wersji mlecznej! Uśmiałam się czytając tę historię :D
OdpowiedzUsuń